Taki lajcik :P
Sobota, 7 lutego 2009
· Komentarze(1)
Kategoria Las
Po ostatnim egzaminie, jak się później okazało zaliczonym, postanowiłem się troszkę aktywnie zrelaksować. Korzystając z pięknej pogody wyruszyłem na pierwszą w tym roku wycieczkę. Słoneczko pięknie grzało, na początku wiatr w plecy, więc do Zaborowa się jechało super. Po wjeździe do lasu okazało się, że jest niezłe błoto, co nie ukrywam, że mnie ucieszyło, tylko pomysł z jasnymi spodniami okazał się nie trafiony. :) Dalej do Zaborowa Leśnego po Górnych błotach, następnie na Truskaw, a później przez niebieski i zielony szlak do Sierakowa, gdzie czekałem chwile na chłopaków (Ktone i Sajkor). Wstąpiliśmy jeszcze w Sierakowie do sklepu, gdzie spotkaliśmy kolaży aktywnie trenujących picie wina. :) Później Łączniczek AK do Lasek, następnie niebieskim do Lipkowa i skierowaliśmy się na Ożarów, bo chłopaków naszła wielka ochota na "chińczyka". Ja musiałem jechać do cioci, więc ich tam zostawiłem i pognałem z wiatrem trasą poznańską, od cioci to już tylko kilometr do domu przez pola. :)
Podsumowując:
Jestem zadowolony, nawet bardzo z dystansu, planowałem jakieś 30km.
Strasznie już później chłopakom ciążyłem, bo picie piwa i palenie sheeshy przez całą zimę dało się we znaki, chociaż najbardziej to moje pośladki odzwyczaiły się od twardego siodła, katastrofa... ;)
Podsumowując:
Jestem zadowolony, nawet bardzo z dystansu, planowałem jakieś 30km.
Strasznie już później chłopakom ciążyłem, bo picie piwa i palenie sheeshy przez całą zimę dało się we znaki, chociaż najbardziej to moje pośladki odzwyczaiły się od twardego siodła, katastrofa... ;)