W stronę Sochaczewa

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
Wyjazd po waypointy. Przez Błonie, Kaski, do Mikołajewa. Następnie Strugi, Szymanów, Strumiany, Kaski i przez Błonie do domu.

Dobrze się jechało, pogoda sprzyjała, wybrałem się dopiero wieczorem, bo wiatr się uspokoił.

Trzeba zacząć jeździć (wpg)

Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
W weekend majowy może się gdzieś z Tomkiem wybierzemy na bajkach, więc muszę trochę potrenować, bo będzie ciężko. Tak się dzisiaj kręciłem za waypointami, bo w sumie nie miałem zbyt dużo czasu.
+ na siłownie i z powrotem.

Trucht

Piątek, 16 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
Do Pruszkowa, żeby choć trochę skorzystać z pięknej pogody, a w drodze powrotnej na siłownie.

Drewniane leśniki

Sobota, 3 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Las
Ja, Ktone i szwagier wybraliśmy się do lasu i się zesraliśmy, co zresztą widać po średniej :P

Drewniak powraca :D

Środa, 24 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria asfalt
Jak w tytule, prawie zapomniałem jak się na rowerze jeździ ;) Wycieczka z Tomkiem w spokojnym tempie, choć baaardzo dała mi w kość, chyba powoli trzeba wracać do formy, zobaczymy czy się uda.
Przez Pruszków na Janki, Falenty, Lesznowolę, Magdalenkę, Łazy, dalej na Nadarzyn, Brwinów i przez Moszna do domu.

Dzień 1: Warszawa - Ostróda - Kretowiny

Piątek, 17 lipca 2009 · Komentarze(5)
Kategoria Wyprawy
Razem z Tomkiem pojechaliśmy pociągiem do Warszawy, gdzie dołączyła do nas Magda. Stamtąd słonecznym do Iławy i dalej do Ostródy.
W Ostródzie pokręciliśmy się trochę po mieście, żeby znaleźć jakąkolwiek mapę okolicy, niestety nic ciekawego nie znaleźliśmy, więc wzięliśmy zwykłą drogową. Zjedliśmy pizzę (która nie była za dobra) i postanowiliśmy ruszyć, plan był taki, żeby ominąć jezioro Szeląg Wlk. od północy, a później się zobaczy :).
Ruszyliśmy trasą Nr.7 na północ, ale po niecałym kilometrze odbiliśmy w prawo w las i jechaliśmy wzdłuż brzegu jeziora Pauzeńskiego. Następnie drogą nr. 530 dojechaliśmy do Szeląga, gdzie się wykąpaliśmy w jeziorku. Na mapie dostrzegliśmy kemping w Kretowinach, więc pojechaliśmy mniejszymi drogami na północ, przez Ruś, Zawroty i Żabi Róg trafiliśmy do Kretowin, gdzie czekało nas pozytywne zaskoczenie, bowiem miejscowość ta okazała się bardzo ciekawym, dużym ośrodkiem turystycznym, gdzie spokojnie można spędzić czas. Polecam każdemu się tam wybrać. Oczywiście zaraz po rozbiciu namiotu poszliśmy się wykąpać w jeziorku i zaraz znów na rower, przejechać się trochę po okolicy (fajna górka tam jest). Po powrocie na małym pomoście piliśmy piwko z okazji urodzin Tomka i karmiliśmy łabędzie.

Ostróda © cotar


Wilnowo przed zachodem słońca © cotar